Wielkopolanin nie jest już komendantem głównym Państwowej Straży Pożarnej. Marek Kubiak został wczoraj odwołany. Wielkopolscy politycy PiS uważają, że to decyzja polityczna.
Pochodzący z Turku Kubiak został komendantem głównym PSP 27 kwietnia 2007 roku. Wcześniej kierował wielkopolskimi strażakami, a za jego awansem lobbował międzyinnymi były wojewoda wielkopolski Tadeusz Dziuba. Kubiak nie tylko ukończył Szkołę Główną Służby Pożarniczej w Warszawie, ale także studiował prawo na Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przez podwładnych uchodził za specjalistę w zakresie planowania operacyjnego i ratownictwa. Ukończył kursy ratownictwa chemicznego i ekologicznego, a także płetwonurka III i II stopnia. - Został odwołany bez podania przyczyn. Bardzo niedobrze się dzieje, gdy z ważnych stanowisk usuwa się prawdziwych fachowców - nie kryje oburzenia poseł Zbigniew Dolata (PiS). Politycy PiS zwracają uwagę, że w ciągu kilku miesięcy "nasz komendant" między innymi przyspieszył prace nad wprowadzeniem alarmowego numeru 112, a także wpadł na pomysł obowiązkowej nauki języka angielskiego przez oficerów dyżurnych. Wioletta Paprocka, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega Państwowa Straż Pożarna, zaprzecza, by za zmianą personalną stały przyczyny polityczne. Mówi, że jedynym kryterium zmian "jest dobór współpracowników". Nowym komendantem głównym PSP został związany z Małopolską Wiesław Leśniakiewicz. - Nie dosyć, że rząd pozbywa się specjalistów, to jeszcze nominacje budzą innego rodzaju emocje - burzy się Zbigniew Dolata.
źródło: "GŁOS WIELKOPOLSKI"
KOMENTARZE Z FORUM GŁOSU:
"Jak widać działania PO są wspaniałe. Kolega viceministra zza płotu z 30-letnią słubą na karku zamienia rozwojowego Komendanta bo nie był z klucza. Cofamy sie panowie cofamy na poziom sprzed dwóch lat"
|